"Zmierzch,kolejny dzień dobiega końca. Choćby nie wiem jak był piękny jego miejsce zajmie kolejny..."
Wampir
Jak dla mnie "Przed świtem" nie jest takie złe, jak niektórzy twierdzą. Owszem, różni się od innych części i to w bardzo dużej mierze, jednak podoba mi się. SM pięknie opisała ślub Edwarda i Belli.. mm naprawdę mi się podobał Szkoda tylko, że Trzecia Księga (Księga Belli) jest taka strasznie skrócona. Tam było dużo miejsca do popisu! A tak, to takie hop-siup i już. Pogubiłam się w imionach wszystkich nowych wampirów, a moc Belli była taka.. nijaka. Myślałam, że to będzie jakieś BUM!, a tu tak cicho i spokojnie... nie wiem, mogła być widoczna ludzkim okiem, to już byłoby ciekawsze I wpojenie Jacoba.. nie, nie, nie! Biedna Nessi...
Ogólnie, z całej sagi, "Przed świtem" stawiam na 3 miejscu. Było dobrze, ale mogło być lepiej.
Offline
Człowiek
Mnie się podoba. Co prawda z tym dzieckiem Mejerowa namieszała, ale jest ok. Ta cała przemiana, uczucia, wszystko jest jak należy. Ogółem zakończyła cudownie.
Team WA!
"Życie jest do dupy,
a potem umierasz
Offline
Nowy użytkownik
bardzo mi sie podoba
nie moge doczekać sie jak bedzie w polskich ksiegarniach
Offline
Człowiek
No, muszę sobie to kupić.
Najbardziej mi się podoba cytat
"Życie jest do dupy, a potem umierasz".
Szczere do bólu ;].
Team WA!
"Życie jest do dupy,
a potem umierasz
Offline
Administrator
Ja nie czytałam. Nie chciałam w necie. Wyłanczam się z wątku, włącze po 18 marca, jak wydadzą .
Offline
Wampir
Mi też sie podoba:D Może z wyjątkiem ostatniej księgi. Wolę Bellę jako gapowatego śmiertelnika niż perfekcyjnego wampirka. Podobały mi się poglądy Jacoba na całą tą sytuacje, ale nie rozumiem stosunku Edwarda do Renesme...
Offline
Człowiek
Ja na razie nie czytałam i nie zamierzam aż do wakacji... Mam takie postanowienie Trenuję silną wolę prawie jak Edward Po prostu chce się spokojnie rozkoszować czytaniem w słoneczku, z dala od szkoły Mam nadzieję, że się uda... Chociaż i tak mniej więcej wiem o czym jest książka
Offline
Nowonarodzony
a według mnie to najlepsza część sagi. Chociaż księga Jacoba ciut mi się dłużyła... Ale jak zaczęłam czytać to nie mogłam się oderwać i nawet przestałam zauważać, że to po angielsku... Niesamowita.
Offline
Nowy użytkownik
Jak dla mnie ostatnia część sagi jest fascynująca. Mi nic w tym nie przeszkadza ;]] Stephenia na prawdę się postarała, uważam, że stanie się największym Bestsellerem na świecie ! ;dd
Ale fakt, cześć Jacoba trochę się dłużyła, a niektóre momenty były naciągane i nudne w jego księdze...
Offline
Administrator
Skończyłam czytać. Nie umiem użyć odpowiedniego słowa , by opisć jaka jest, ale napewno coś koło genialn, fenomenalna itp.
Bardzo mi się podobała, wbrew temu co piszecie, księga Jacoba nie dłużyła mi się i wszystko było OK.
Tylko ten happy end... szczęśliwe zakończenie i Bella nie powinny chodzić w parze .D
Offline
Człowiek
Przed świtem-najlepsza częćś sagi!Tak mi się spodobała,że posunęłam sie do czegoś, czego nigdy wsześniej nie robiłam-zanim wydano po polsku, to przeczytałam 2 razy po angielsku...ale warto było...ksiązka cuuudowna,zaskakująca, odważna...ni i te tytuły w księdze Jacoba...ahh...włąśnie czytam ją po raz 5 i podoba mi się coraz bardziej
Offline
Swietna książka.Cały ślub wesele i podróż poślubna....no cudo
Ale jak przeszłam do księgi drugiej to delikatnie mówiąc źle mi się to czytało.Ale księga trzecia była już na powrót świetna.Ale pomysł z Reenesme podobał mi się tak średnio...
Offline
NIe wie, może już wyrosłam, może podeszłam do tego z byt dużym dystansem, ale PŚ mnie nie powaliło. Może się to wydać dziwne, ale najbardziej dłużyła mi się księga pierwsza. Mnie jakoś rozterki ślubowe i noco poślubne nużyły. No i muszę się przyznać, że jak zobaczyłam, że cała księga druga będzie z punktu widzenia Jacoba to aż jęknęłam. Bo byłam przekonana, że przez całą księgę Jake będzie się zajmował problemami sfory i ani słówkiem nie wspomni o Belli i to akurat wtedy, kiedy zaczęło się coś dziać! No i przed przeczytaniem PŚ nie lubiłam Jacoba, bo mi podpadł w Zaćmieniu. Ale po księdze drugiej zakochałam się w nim na nowo. Doceniłam go i jego rolę w życiu Belli po raz drugi. Ale najbardziej w całym PŚ wkurzył mnie wątek ciąży Belli i tego niby ataku Volturi. Bo najpierw myślałam: "dziewczyno, pozbądź się tego dziecka! Jesteś na to za młoda! A studia? To coś cię zabije!" (tak wiem, idiotyczne xD) A potem, kiedy się okazało, że Bella w końcu zostanie przemieniona, i to dzięki dziecku, doceniłam je i tu z kolei zaczęła mnie irytować postawa Edwarda... Wrr... A potem Volturi, którzy przybywają od razu w pełnym składzie, nawet nie sprawdziwszy prawdziwości relacji Iriny... Uh... =="
Offline
Dredzio napisał:
No i przed przeczytaniem PŚ nie lubiłam Jacoba, bo mi podpadł w Zaćmieniu. Ale po księdze drugiej zakochałam się w nim na nowo. Doceniłam go i jego rolę w życiu Belli po raz drugi.
A potem Volturi, którzy przybywają od razu w pełnym składzie, nawet nie sprawdziwszy prawdziwości relacji Iriny... Uh... =="
strasznie mnie to drugie zdenerwowało.! niby taka sprawiedliwa władza, a jak tylko ktoś im zagraża to wykorzystają byle pretekst... we wcześniejszych książkach to może nie lubiłam Volturi, ale darzyłam je dużym zainteresowaniem, a po PŚ to po prostu tak się na nich wkurzyłam, że po prostu... <wrrr>
i nie podobało mi się, że nie było tej walki... mimo, że nie przepadam za maskarą, to to wszystko rozwiązało się za łatwo, powinno dojść do jakiegoś starcia... a nie tak, że wszyscy wyszli bez żadnych strat...
po co Aro i reszta przybyli, żeby potem wrócić z kwitkiem...
myślałam, że wampiry są mściwe, szybko się denerwują, są porywcze... a oni po prostu odeszli...
nie podobało mi się to.
Offline