........::TWILIGHT::........

"Zmierzch,kolejny dzień dobiega końca. Choćby nie wiem jak był piękny jego miejsce zajmie kolejny..."


#1 2009-08-22 20:25:24

~~Brie~~

Wampir

Skąd: Polska Stolica Makaronu xDD
Zarejestrowany: 2009-02-21
Posty: 260

Słodkie nieistnienie

Mój pierwszy stwór, który nie urodził się w bólach ...

   Chemioterapia. Radioterapia. Chemioterapia. Poprawa - przerwa pół roku. Nawrót. Dwie radioterapie. Miesięczna przerwa. Chemioterapia. Ciąg trudnych zabiegów i badań. To treść mojej kartoteki medycznej. Diagnoza była prosta - rak. Kości, płuca, skóra, a teraz mózg.
    Wpatruje się w biały sufit izolatki, wdycham jałowe powietrze klatki, która utrzymuje mnie przy życiu. Jeszcze dwa lata temu myślałam, że wyzdrowieję, zapuszczę włosy, zacznę normalnie żyć. Dwa lata, jak ten czas szybko leci ... Każdy dzień mnie zabija, pociąga na dno przepaści, którą zbudowałam przez lata. Lekarze zawsze twierdzili, że rak jest łagodny, że jest nadzieja, że nie wolno się mi poddawać. Teraz wiem, ż wszyscy kłamali. Nikomu nie życzę takiego życia. Nie widziałam rodziców od trzech miesięcy, może czterech. Tutaj czas nmie płynie normalnie. Jest dziś, jest wczoraj, ale zapomnij o jutrze. Nie mogę wstawać z łóżka. Nie mogę normalnie jeść. Nie mogę niczego, oprócz bezzsensownego patrzenia w sufit.
    Chciałabym żeby to wszystko sie skonczyło. Moje serce bije niewyraźnie i słabo. Coś sie chyba stało. Nie mogę głęboko oddychać. Urządzenie do monitorowania mojego serca pika coraz ciszej i wolniej. To chyba koniec. Paraliz obejmuje powoli ciało, znika czucie i mrowienie w stopach. Zimno mi w dłonie. Dziwne uśmiecham się!!! Cieszę się, że juz nie będzie bólu, jęków, ani płaczu. Modlę się cicho w duchu, aby było mi trochę lżej, tam gdzie mnie zabiorą. Oddechy staja się krótkie i urywane. Chyba ktoś zauważył co się dzieje. Głośna rozmowa za ścianą, ktoś płacze. Powoli opadają powieki, a policzki stają sie zimne. Czuję że wyfruwam z ciała, że jestem jeszcze w swojej głowie. Szybko, zanim przyjdą! - ponaglam siebie samą w myslach.
  Pustka ... chyba nic już nie ma ...
   
dla HK.


Gdyby wszystko przepadło, a on jeden pozostał, to i ja istniałabym nadal. Ale gdyby wszystko zostało, a on zniknął, wszechświat byłby dla mnie obcy i straszny, nie miałabym z nim po prostu nic wspólnego.
                              Nie mogę żyć bez mojego życia, nie mogę żyć bez mojej duszy ! ;***

Offline

 

#2 2009-08-23 12:23:45

bogus1

Nowonarodzony

11298074
Skąd: Ruszkówek
Zarejestrowany: 2009-05-18
Posty: 87

Re: Słodkie nieistnienie

Ojej nie wiem co powiedzieć takie trochę przerażające choć nie powiem że nie prawdziwe


"Przyrzekam kochać cię przez całą wieczność - każdego dnia wieczności z osobna."

Offline

 

#3 2009-08-24 19:57:57

krwiopijca na praktykach

Człowiek

1114456
Zarejestrowany: 2009-04-16
Posty: 41

Re: Słodkie nieistnienie

ooo....łał ;p na razie mi się bardzo podoba. Masz fajny styl-tyle mogę wywnioskować po tak krótkim fragmencie. Czekam na kolejny rozdział. Mam nadzieję ,ze ukaże się niedługo xD
PS Koooooocham twoje krótkie zdania(nie wiem dlaczego, może to objaw jakiejś choroby i kiedyś wyląduje w pokoju bez klamek, ale ,OMG, ja je ubówstwiam)!!!


Fucking nighttime. I loathed this time of day. Much like a bad piece of Russian literature, it was long as fuck, and boring as hell ||

Offline

 

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
GotLink.pl