"Zmierzch,kolejny dzień dobiega końca. Choćby nie wiem jak był piękny jego miejsce zajmie kolejny..."
Wampir
No cóż...
przyszedł czas i na moje "utwory"
ale trochę z innej beczki
tym razem liryka ...
będąc wśród ludzi
czuję się inna
będąc wśród rzeczy
jestem intruzem
dopiero samotność
moja zimna
dzielona z
idealnym
milczącym
kamieniem
jest moim
zbawieniem
ucieczką
wędrówką do
dna siebie
czekam na krytykę...
Ostatnio edytowany przez ~~Brie~~ (2009-03-29 16:12:27)
Offline
Administrator
AAA.... nie wiem jak to skomentować. Wcieło mnie, zatkało... SUPER!
Offline
Wampir
Bardzo ładny wiersz... krótki, ale ma to "coś". Podoba mi się.
Ładnie proszę o kolejne utwory, jeśli takowe posiadasz ^^
Offline
Wampir
z przyjemnością podeśle wam kolejne
ale tym razem mniej optymistyczne, pogoda wpływa na venę
Offline
Człowiek
Podsyłaj, podsyłaj.
A co do wiersza, to jest intrygujący, tyle uczuć się w nim znajduje, że musiałam się zastanowić jak go skomentować. ;d
Offline
Nowonarodzony
bardzo łandy
lubię takie wiersze
Offline
Wampir
Ok postanowiłam że zamieszczę kolejny utwór,
czyli moje wypociny na temat życia
Oddzielam się murem
od trzepotania słonecznych rzęs
od blasku turkusowego
zamykam oczy
trzeszczą przymarźnięte rzęsy
ciemność
tylko pod powiekami
Pusto
ze strachem powieki podnoszę
przecież boję się samotności
mur opada
widzę
Słlońce
czyli nic się nie zmieniło???
Ostatnio edytowany przez ~~Brie~~ (2009-04-20 19:14:14)
Offline
Jakie wypociny...
to jest naprawde... hmm...??
<nie umiem się wysłowić>
nie podoba mi się słowo piękne, bo nie odda tego co chce powiedzieć...
może... prawdziwe? takie, że wbija się w moja pamięć, a nie wylatuje od razu po przeczytaniu.
więc podziwiam;) i liczę na więcej;D
Offline
Wampir
dzieki za pochlebstwa ...
ale i tak tych nie zaliczam do najlepszych...
Offline
Wampir
nie wiem czy takie naj naj ale marzyć właśnie można
taki syndrom roztargnionej pseudo poetki
Maska
Kiedyś ale bardzo dawno
byłam sobą
teraz to nie mozliwe
maska w mym sercu
i w mym umyśle
nigdy nie będę taka jak dawniej
nigdy nie będe sobą
Nosiłam maskę od tak
od niechcenia
nadając memu życiu więcej kolorytu
Kiedy pragne zejsć ze sceny
krzyknąć dosyc
rzucić maske na deski
coś zastrzymuje
niewytłumaczalna siła
wiem że to nie koniec...
to się szybko nie skonczy...
wzystko zaczęło się
tu
na scenie
i tu się skończy
jak kiepska komedia
zaszufladkowanego mistrza
Ostatnio edytowany przez ~~Brie~~ (2009-05-06 17:54:44)
Offline
Administrator
Takie... takie... artystyczne (?) poważne (?)... aż ciarki przechodzą ;D.
To nie o Tobie, prawda? Nie Ty jesteś osobą mówiącą? Mam nadzieję...;]
Offline
Wampir
czasem jestem wszystkim a czasem nikim
ale o mnie ten wiersz nie jest na pewno
Offline