Kto miał książkę w ręce wie, że okładka jest miejscami (oko) wywoskowana. Chodzi tu chyba o efekt metalowego OKA :).

Tak. A chyba trafniejszym określeniem jest, że właściciel oka ma w sobie intruza, czyli wg książki duszę. tak jak Mel miała Wagabunde.

Może to jest oko Mel :).

Może, ale mi się wydaje, że to chodziło ogólnie o symbol ;) Hm, a jakiego koloru miała oczy Mel? xD

Właśnie chyba zielone... Bo ona miała rude włosy i zielone oczy :D.

Nie wiem...
Ale dalej trzymam się swojej teorii

Moim zdaniem okładka jest spoko, mojej koleżance się nie podoba ale ja nie oceniam książki po okładce. Mi też się wydaje że miała zielone, ale reki sobie uciąć nie dam ;D